Reid po usłyszeniu diagnozy, że ma białaczkę stwierdził, że jest winny naruszenia boskich przykazań i oto spotkała go kara. Choroba miała być „odpowiednio ciężka” bez szans wyleczenia.
Odkrył, że analizując swoje myśli dobrze jest zapisywać spostrzeżenia. Wtedy dopiero można zobaczyć, że myśl, która była dla nas zwyczajna może okazać się silnie tkwiącym przekonaniem, o którym nie mieliśmy pojęcia. To, że nie mieliśmy o nim pojęcia nie znaczy, że nie determinuje naszych zachowań. Większość z nich odbywa się w procesie nieświadomym więc nawet tego nie zauważamy. Przekonania jednak wpływają na nasze myśli, które są już na poziomie świadomym.
Reid zdał sobie sprawę, że myśl o winie i karze jest nie tylko szkodliwa, ale wręcz toksyczna.
Ćwiczenie: obserwuj siebie przez cały dzień, uświadamiaj sobie negatywne emocje, które się pojawią, zapisz je.
Gdy Reid skupił się na własnych wewnętrznych problemach zauważył, że dopiero wtedy zaczyna czynić postępy, które przekładają się na samopoczucie.
Pisze, że dotychczasowe życie to było obwinianie innych, wszyscy naokoło byli winni jego porażek, choroby, niepowodzeń.
On również wiedział najlepiej co dla kogo jest dobre i podejmowane przez bliskich decyzje dotyczące ich samych, a sprzeczne z wizją świata Reida wywoływały w nim wściekłość
To powodowało, że nie miał kontroli nad swoim życiem, gdyż nie mógł mieć kontroli nad tym, co zrobią inni. Gdy zrozumiał tę zależność powróciła pewność, że to on sam ma wpływ na własną kondycję, że to w jego rękach jest zdrowienie. Zaprzestanie obwiniania bliskich i „ich poprawianie” na własną modłę dało mu wolność i zabrało dławiący stres. Żeby to było możliwe musiał przyjąć pozycję obserwatora, który przygląda się światu z boku. Odkrył, że o wiele lepsze jest słowo „odpowiedzialność” niż słowo „wina”. Wina stawia drugiego człowieka na straconej pozycji, jest osądzony i skazany. Odpowiedzialność pozwala na szukanie zrozumienia postępowania i jest bardziej obiektywna.
Szokiem dla Reida było dostrzeżenie, że obwiniając siebie uruchamia taki sam proces jaki powstaje podczas obwiniania innych. Destrukcyjne emocje, które się wtedy wyzwalają są skierowane przeciwko samemu sobie.
Choroby nowotworowe są drugą przyczyną zgonów w Polsce – powodują 25% zgonów, co wynika w dużej mierze z późnego rozpoznawania, a pośrednio – z niskiej świadomości społeczeństwa – mówił dr Krzysztof Kuszewski z Państwowego Zakładu Higieny. „W pierwszym roku po rozpoznaniu nowotworu umiera w Polsce więcej osób, niż w innych krajach Unii Europejskiej. Jak wykazały badania Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej, na terenie województw świętokrzyskiego i opolskiego (rak jelita grubego) oraz opolskiego i lubelskiego (rak krtani), od pierwszego pojawienia się objawów choroby nowotworowej do chwili ostatecznego rozpoznania upływa 121 dni (rak krtani), a nawet 195 dni (rak jelita grubego). Duże opóźnienie poważnie zmniejsza skuteczność leczenia” – powiedział.
No tak. Reid w teorii stał się niezłym terapeutą. Okazało się jednak, że niesłychanie trudno zastosować te przemyślenia w życiu.
Przyjął wtedy postawę ucznia wychodząc z założenia, że wszyscy ludzie wokół niego mają dobre intencje i postępują najlepiej jak potrafią. Zrozumiał także, że on też postępuje najlepiej jak potrafi, a jeżeli coś nie wychodzi to z powodu wielu czynników zewnętrznych, na które nie ma wpływu. Takie podejście spowodowało zaprzestanie obwiniania siebie, pozwolenie sobie na luz, który rozwija, nie niszczy.
Uznał, że poczucie winy było jednym z najważniejszych czynników, który przyczynił się do powstania raka. Zauważył, że wraz rozwiązywaniem problemu zdecydowanie poprawia się jego stan zdrowia.
Wybrał odpowiedzialność za własne życie i wybory, a tym samym za chorobę. Odpowiedzialność to danie sobie możliwości rozwiązania problemu, rozwiązanie to droga ku zdrowiu.
Rola ofiary własnych błędów nakręcała spiralę poczucia winy i należnej kary.
Wybór zostania uczniem życia pozwolił na akceptację błędów. Błędy są na drodze nauki życia.
Ćwiczenie: zanotuj wszystkie myśli, które ci przyjdą do głowy na temat poczucia winy.
Teraz spokojnie możesz zanalizować to, co zrobiłeś w ćwiczeniach. Przyjrzyj się, może po raz pierwszy w życiu zastanowisz się nad emocjami i uczuciami, które mają wpływ na to jak się czujesz, czy jesteś zdrowy czy chory. Popatrz na swoje przekonania. Aby ułatwić to zadanie podam za dr Simontonem przykład:
Niezdrowe myślenie: „Cokolwiek uczynię i tak umrę w ciągu 2 lat”.
Pozytywne myślenie: „Za 2 lata będę żył i będę zdrowy”.
Zdrowe myślenie: „Za 2 lata może będę, a może nie będę żył, ale wiele zależy od mojego postępowania”. Pozytywne myślenie jest zdecydowanie lepsze dla nas niż niezdrowe, ale może nie liczyć się z realiami. Gdy walczy się o życie najbardziej nam posłuży zdrowe myślenie.
Alicja
Przychodzi facet do doktora. On robi mu wszystkie badania i w końcu mówi: – Jeżeli nie przestanie Pan pić alkoholu, to Pan oślepnie.
Facet myśli chwilę i po głębszym zastanowieniu mówi:
– Panie doktorze, a mnie się wydaje, że już wszystko w życiu widziałem.