„Życie jest łatwe, kiedy masz zamknięte oczy i nie rozumiesz niczego, co widzisz…”

John Lennon

„Próbując siebie zrozumieć, muszę dziś przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza wszystkie moje sprzeczności i głupoty”
Czesław Miłosz

Myśli I emocje

Człowiek w stanie czuwania myśli, analizuje, przetwarza, rozmawia sam ze sobą (tzw. dialog wewnętrzny). W zależności od sposobu w jaki myślimy uzyskujemy jego rezultaty we własnym życiu.

Myśli są ściśle powiązane z emocjami, z uczuciami, które w tym momencie dominują. Jeżeli jesteś wściekły, rozgoryczony, albo spokojny i pełen miłości to twoje myśli są też takie. Możesz być zły na innych ludzi lub możesz ich darzyć życzliwością. W zależności od twojego stanu emocjonalnego ścieżka układu nerwowego i hormonalnego wpływa na twoje samopoczucie. Pisałam o tym wcześniej.

Badania pacjentów chorych na nowotwory wykazały, że noszą oni w sobie wiele negatywnych, niszczących emocji.

Niewiele osób jest w stanie rozpoznać, obserwować, zrozumieć uczucia, które w nich się pojawiają.

Neurolog Adnan Qureshi, dyrektor wykonawczy programu dotyczącego udaru mózgu na University of Minnesota, przekopał się przez stosy informacji dotyczących niemal 4500 mężczyzn i kobiet, w wieku od 30 do 75 lat, którzy wzięli udział w wieloletnim rządowym badaniu na temat zdrowia i odżywiania się. Odkrył on, że właściciele kotów o 40 procent rzadziej umierali na zawał serca, niż osoby nie posiadające tych zwierząt.

Uczucia te, nie rozpoznane tkwią w człowieku całe lata. Nienawiść do teściowej, złość na żonę, wrogość do współpracownika, poświęcanie się dla innych, które po latach przynosi gorycz.

Dzieci uczą się tłumienia uczuć od małego („chłopcy nie płaczą”) – ciekawe dlaczego mężczyźni żyją krócej od kobiet? Czyżby model naszej kultury nie dającej przyzwolenia na „słabość” męskiej połowie nie miał tu nic do rzeczy?

Ludzie dorośli często nie zdają sobie sprawy z istnienia uczuć. Jednak one cały czas tkwią w człowieku. Tłumione, nierozładowane powodują narastającą frustrację, wpływają na zdrowie, związki z bliskimi, stosunki w pracy.

Mamy skłonność do obwiniania innych, szukania winy poza sobą zamiast zajrzeć w głąb, do swojego wnętrza. Jeżeli złoszczę się na partnera to co ta emocja mówi o mnie samej? Negatywne uczucia, które pojawiają się w wyniku określonej sytuacji lub ciągu zdarzeń tak naprawdę mówią najwięcej o nas samych. Dlaczego poczułam się zraniona i dotknięta? Co kryje się za tym uczuciem?

Badania w USA wykazały, że najwięcej nowotworów piesi zanotowano u pań będących gospodyniami domowymi. O czym to świadczy?

Poświęcanie się, życie dla innych, brak realizacji własnych pragnień i marzeń, scenariusz napisany dla kobiety przez męża czy teściową. To wywołuje gniew i wrogość, która latami tłumiona musi się jakoś wydostać („somatyzacja”). Czasem kobieta „dla dobra rodziny” sama przyjmuje na siebie taką rolę. Czy żona/matka, która robi to, co lubi, spełnia się zawodowo, czuje się potrzebna da w rezultacie więcej swojej rodzinie? Czy może ta pełna poświęcenia, gderająca, smutna i niezadowolona, która przygotowuje obiad z deserem, ale na pewno nie sprawia to jej radości.

Otyłość, picie i palenie zwiększają ryzyko nawrotu raka piersi

Kobiety, które przeżyły raka piersi mają wysokie ryzyko zachorowania na ten nowotwór po raz drugi. Teraz naukowcy z USA wykazali, że styl życia dodatkowo wpływa na wielkość ryzyka nawrotu choroby. Wyniki badań opublikowano na łamach czasopisma „Journal of Clinical Oncology”.

Najwięcej zawałów serca w USA występuje w poniedziałki w godz. 8-8.30. Po przyjemnym weekendzie powrót w poniedziałek do nielubianej pracy skutkuje buntem ciała. Badania wykazały, że niezadowolenie z pracy było bardziej istotne niż palenie, otyłość i podwyższony choresterol razem wzięte!

Okazywanie uczuć jest czasem trudne. Dajmy sobie jednak prawo do złości, smutku, żalu. Po „przepłakaniu” okazuje się, że czujemy się lepiej.

Dajmy sobie prawo do wybaczania sobie i innym popełnionych błędów. Nie jesteśmy doskonali i im wcześniej to zrozumiemy i zaakceptujemy tym nasze życie będzie radośniejsze i zdrowsze.

Alicja

Przychodnia rejonowa w Warszawie
przy ul. Czerniakowskiej.
Jeden z pacjentów, starszy mężczyzna, w niedwuznaczny sposób zaczepia kobiety z personelu medycznego. Nie wie, że jedna z pielęgniarek, aczkolwiek osoba jeszcze młoda, ma sztuczną szczękę. Żartując zwraca się przymilnie do pielęgniarki: „Buzi, buzi”. Kobieta z kamienną twarzą, wyjmuje sztuczną szczękę z ust i kładąc na dłoni mówi: „A płoszę bałdzo” (autentyczne).

Back to top