„Życie jest łatwe, kiedy masz zamknięte oczy i nie rozumiesz niczego, co widzisz…”

John Lennon

Dopóki nie uwolnimy się z naszych ciał, ciągle będą nami rządzić biologia i chemia

Byłam na 1 stopniu (3-stopniowego) kursu totalnej biologii. Szkolenie dotyczyło chorób, ich genezy i możliwości leczenia.

To podejście psychologiczne, niezależne od zabiegów i sposobów leczenia dostępnych medycznie. W totalnej biologii mieści się nowa medycyna germańska dr Hamera, efekty badań nad komunikacją międzykomórkową dotyczącą przenoszenia emocji prof. Bruca Liptona (fizyka kwantowa), elementy psychoonkologii i psychoneuroimmunologii oraz wiele innych współczesnych dokonań. Metoda oparta jest na badaniach tysięcy pacjentów w czasie ok. 30 lat.

Szkolenie prowadził dr Gilbert Renaud, specjalista Recall Healing (totalnej biologii) z Kanady.

Najkrócej mówiąc w totalnej biologii wyjściem do pracy jest przeżyta trauma. To bardzo ważne wydarzenie, obarczone silnymi negatywnymi emocjami, które na trwałe zapisało się w pamięci. Jeżeli w kolejnych latach życia pacjenta pojawi się impuls, który przez umysł będzie kojarzony z tamtą traumą – może być początkiem procesu chorobowego, choroby przewlekłej, często zagrażającej życiu. Gdy zdarzenie traumatyczne jest niesłychanie silne i trawa długo choroba może rozpocząć się szybko, gdy trauma trwa krótko potrzebuje kolejnego „wyzwalacza”, aby zmiany fizjologiczne się rozpoczęły.

To podejście pokrywa się z badaniami dr Simontona, twórcy psychoonkologii. To silny stres przyczynia się do powstania np. nowotworu poprzez uszkodzenie układu immunologicznego. (Pisałam o tym we wcześniejszych tekstach oraz w mojej książce „Myśl zdrowo”).

Co jest nowego w spojrzeniu totalnej biologii? Właśnie trauma przenoszona pokoleniowo. O chorobach genetycznych mówi się od lat (szczególnie nowotworowych), ale to prof. Lipton zbadał zależność występującą miedzy emocjami przenoszonymi przez rodziców lub dziadków, a przyczyniającymi się do powstania choroby u wnuka. Coś, co jeszcze mieści się w totalnej biologii to cykliczność wydarzeń w naszym życiu. Psycholog, który to odkrył Marc Frechet miał wypadek samochodowy 17 lat i 3 miesiące po własnym ślubie. W wieku 17 lat i 3 miesięcy miał wypadek na skuterze, Przez wiele lat badał losy ludzi i uzyskiwał potwierdzenie tej tezy, aż w kolejnym cyklu 17 lat i 3 miesięcy zginął w wypadku motocyklowym.

Oczywiście nie byłabym sobą, aby nie prześledzić swoich losów pod kątem powtarzających się zdarzeń. „Przypadkiem” mieszczę się w statystykach Marca Frecheta.

Wróćmy do emocji. Choroba jest informacją, która ma na celu odnalezienie i przetworzenie urazu. O tym także pisałam w swojej książce. Miałam na myśli jednak tylko uraz bieżący z własnego życia, natomiast w totalnej biologii mówi się o traumach przodków (do 3 pokolenia).

Ryke Geerd Hamer, niemiecki lekarz, twórca Germańskiej Nowej Medycyny rozpoczął badania w 1979r., potwierdził je w 40.000 przypadków. Co odkrył nowego, że zobaczył choroby z zupełnie innego miejsca?

Jego syn został przypadkiem postrzelony w 1978r. w wieku 19 lat, wynikiem tego postrzału była śmierć. Hamer po śmierci syna zachorował na raka jądra. Później określił to jako konflikt biologiczny (tutaj konflikt straty) prowadzący do wystąpienia choroby. Początkowo myślał, że taki mechanizm, który potwierdził u wszystkich pacjentów z rakiem jądra, dotyczy tylko nowotworów. Okazało się jednak, że również pozostałych chorób. Hamer nazwał ten konflikt DHS (Zespół Dirka Hamera). Co najważniejsze, okazało się, że konflikt emocjonalny tworzy mózgowe ognisko Hamera, o przewidywalnej lokalizacji. Ognisko (centro neuronalne) jest widoczne na zdjęciach obrazujących mózg. Czyli osoba chora na raka ma pierwotny ślad w mózgu, który uruchamia chorobę.

Hamer wyzdrowiał, gdy uświadomił sobie cały proces. Opisał i badał dostępne przypadki i stwierdził, że wstrząs, który doprowadza do choroby charakteryzuje się kilkoma cechami wspólnymi:

Jest dramatyczny, załamujący i przytłaczający, Najczęściej jest niespodziewany,
Stanowi samotne doświadczenie,
Prowadzi do obsesyjnych myśli.

Większość chorób (lub wszystkie) są spowodowane konfliktami biologicznymi. Choroba jest ratunkiem przed śmiercią (jakby to nie zabrzmiało), gdyż ze względu na przeżywaną traumę człowiek nie jest w stanie funkcjonować (może umrzeć), a tym samym mózg przesuwa problem do podświadomości, a choroba zostaje na poziomie ciała.

Mamy zdarzenia programujące oraz zdarzenia aktywizujące. Zdarzenie programujące może istnieć wiele lat, ale dopiero trauma, która pojawia się i ma związek z zapisanym programem aktywuje chorobę.

Często wraz z diagnozą i w trakcie leczenia pojawia się przerzut raka do płuc. Z punktu widzenia totalnej biologii to jest nowy konflikt; dotyczy lęku przed śmiercią. Z moich doświadczeń wynika, że większość pacjentów rzeczywiście boi się śmierci i jest to jeden z elementów pracy terapeutycznej. To także zbadał Hamer, gdy pojawił się u niego rak oskrzeli, po raku jąder.

Przykład z praktyki dr Gilberta Renaud:

John wraca do domu wcześniej niż zwykle i zastaje żonę w objęciach kochanka. Czuje się beznadziejny, pozbawiony wartości, załamany i pełen wstydu. Jako dziecko był wiecznie porównywany do swojego rodzeństwa, co pozwoliło mu ugruntować przekonanie na swój temat (jestem do niczego). W dzieciństwie więc otrzymał zdarzenie programujące (NLP nazywa to kotwicą). Teraz doświadcza podobnego uczucia (zdarzenie aktywizujące).

Pojawia się białaczka.

Mnie zaintrygowały wady wrodzone, którymi już kiedyś się zajmowałam. Okazało się, że przyczyną wady jest konflikt u jednego lub dwojga rodziców, albo nawet dziadków.

Przykład z praktyki dr Gilberta Renaud:

Dziecko rodzi się w rodzinie lekarskiej (to ma znaczenie) z dużą przepukliną pachwinową. Gdy zawiodły narzędzia medyczne zwrócono się o pomoc do dr Renaud. On zadaje pytanie o zdradę podczas ciąży. Przepuklina pachwinowa ma związek z seksualnością, stąd takie pytanie. Okazało się, że zdradę miał na sumieniu dziadek dziecka...Remedium polegało na wyjaśnieniu dziecku podczas snu, że wzięło na siebie problem dziadka.

– Mam świadomość, że część osób przestanie czytać dalej, ale ci co doczytają do końca zajrzą w swoją przeszłość i znajdą tam wiele odpowiedzi -.

W ciągu 2 tygodni przepuklina zmniejszyła się o 75%. Minął kolejny miesiąc i zadzwonił do dr Renaud ojciec dziewczynki, powiedział, że właśnie tydzień temu porozmawiał ze swoim dzieckiem w nocy...... i przepuklina cofnęła się do końca. Nie musiał mówić, co wyjawił dziecku.

Jak wiecie używam transu do rozwiązywania problemów psychologicznych, także tych, które przyczyniły się do powstania choroby np. nowotworowej. Robię to od lat, mam więc konkretne doświadczenia. Gdy 2 tygodnie temu opowiadałam o swojej metodzie 500 lekarzom na konferencji, zaczęłam wystąpienie od opowieści:

„Wisiał kiedyś w NASA słynny plakat z owadem. Przedstawiał żuka, który nie powinien w żaden sposób latać, bo jego ciężar ciała jest teoretycznie zbyt duży w stosunku do powierzchni nośnej i siły ciągu skrzydeł. A przecież lata wspaniale, jak motyl – wbrew nauce. Fruwa niczym baletnica zachowując artyzm i pełnię gracji. Gdyby żuk poznał wzory fizyczne dotyczące lotu i uwierzyłby w nie, zdolność latania okazałaby się dla niego nieosiągalna”.

I tą samą opowieścią kończę dzisiejsze rozważania. Alicja

Do lekarza przychodzi nastolatek i drżącym głosem zaczyna:
– Panie doktorze, mój przyjaciel przespał się z panienką i teraz boi się, że zaraził się jakąś chorobą weneryczną...
– To niech pan ściągnie spodnie – mówi lekarz – i pokaże mi tego przyjaciela.

Back to top