„Życie jest łatwe, kiedy masz zamknięte oczy i nie rozumiesz niczego, co widzisz…”

John Lennon

„Jeśli boisz się czegoś, wiedz, że przyczyna twego strachu tkwi nie poza tobą, lecz w tobie.” Lew Mikołajewicz Tołstoj

Reid Henson zachorował na raka i został pacjentem dr Simontona (o którym pisałam wcześniej). Simonton w swojej książce („Powrót do zdrowia”) zamieszcza jego opowieść w formie listów do przyjaciela.
Kiedy zachorował rozpoczął inny etap życia. Stał się obserwatorem siebie i jak pisze zaczął przeżywać życie zamiast kontrolować, jak robił do tej pory.

Stanie się obserwatorem swojego zachowania, emocji i przeżyć pozwala nabrać dystansu do choroby, pozwala na obiektywizm, który nie dopuszcza do wnętrza negatywnych emocji, a tym samym wzmacnia się układ odpornościowy.
To nauka budowania świadomości, kiedy dopiero jesteśmy w stanie dostrzec, że praca nie musi stać się celem życia, że pieniądze dają wygodę i spokój, ale nie szczęście i bezpieczeństwo, że seks być może był zapełnieniem pustki, ale nie prawdziwych uczuć..

Prowadź dziennik; zapisuj myśli i uczucia, zwróć uwagę na przekonania. Poświęć 1 raz dziennie, najlepiej wieczorem trochę czasu na autoanalizę.
Sporządź listę rzeczy, które sprawiają, że czujesz się lepiej. Łatwiej będzie ci wracać do sytuacji i okoliczności, kiedy miałeś dobre samopoczucie, z pozycji obserwatora zobaczysz jaki jest twój wpływ na twój stan. Uświadom sobie negatywne emocje, które pojawiły się w ostatnich dniach: gniew, strach, rozpacz, poczucie winy. Zanotuj i miej świadomość, że one są do przepracowania, a nie tłumienia w sobie.

„Bądź tolerancyjny wobec rasy ludzkiej. Należy do niej cała twoja rodzina – a także niektórzy z rodziny twojego współmałżonka”.
Anonim

W roli obserwatora Reid Henson ze zdziwieniem spostrzegł, że poświęcał czas na „naprawianie” ludzi, że obwiniał ich za swoje problemy i że był przekonany o swojej jedynej racji i nieomylności.

Obwinianie innych wiązało się z uczuciem beznadziejności i chęcią ukarania. Domniemana wina wywołuje gniew, z drugiej strony gdy czasem obwiniał siebie pojawiało się przygnębienie i brak poczucia własnej wartości. Jedno i drugie było destrukcyjne i tylko postawa obserwatora, ucznia pozwoliła wyjść z tego zaklętego kręgu. Uświadomił sobie, że całkowita kontrola w życiu jest niemożliwa, gdyż zbyt wiele zależy od czynników zewnętrznych i innych ludzi, natomiast on sam może mieć wpływ na własne reakcje dotyczące spotykanych zdarzeń i rzeczy.
Któregoś dnia, gdy Reid modlił się i medytował pojawiła się myśl, że jest winny. Że zrujnował życie sobie i innym więc zasłużył na karę. Ma białaczkę. Myśl ta wprawiła go w osłupienie, domyślał się, że głębokie poczucie winy

musi mieć związek z jego chorobą. Zaczął drążyć. Odkrył, że czuje się winny, że rozwiódł się z żoną, że zmarł jego synek przy porodzie, że drugi syn jest narkomanem. Postępował w sposób, który uważał za słuszny, a jednak głębokie poczucie winy istniało.
Rozmyślając doszedł do konkluzji, że poczucie winy jest sygnałem ostrzegawczym, że może jego wybory były wbrew naturze.

Potępiał się za rzeczy, nad którymi nie miał kontroli lub miał w niewielkim stopniu. Była dzielona z innymi ludźmi i okolicznościami.

Podczas tych dni poświęconych na analizę jego stan zdrowia zaczął ulegać poprawie.
Gdy Reid wybrał odpowiedzialność za własne zdrowie i za chorobę stopniowo uwolnił się od poczucia winy. Odkrył, że proces życia jest procesem uczenia się i on jest wiecznym uczniem. Odpowiedzialność i świadomość, że ma wpływ na to, co się z nim dzieje spowodowała pozbycie się beznadziei i rozpaczy, przestał być ofiarą.
Choroba jest faktem i najważniejszym zadaniem jest działanie, które pozwoli się jej pozbyć. Możesz zobaczyć, że obwinianie rozpoczyna się tam, gdzie kończy się nasza kontrola.

Wykonaj zadanie:

Sporządź listę rzeczy, które uważasz że ci w życiu nie wyszły. Obok tego wpisz osobę, którą uważasz za odpowiedzialną, jeszcze obok wpisz informację, co ta osoba musiałaby zrobić dla ciebie, aby było czyste konto. Dojdziesz jak Reid do ciekawych wniosków....kto decyduje o twoim życiu i śmierci, o zdrowiu i chorobie. Zobaczysz przepaść między tym w jakiej rzeczywistości żyjesz, a tym co „powinno być” i staniesz przed pytaniem co to znaczy „powinno być” i kto tak zarządził ?.

Pamiętaj, że ludzie są z gruntu dobrzy i życzliwi i że ty także taki jesteś. cdn.Alicja

– Nie rozumiem, dlaczego mam panu zapisać środki nasenne, skoro pół nocy przesiaduje pan w barze... – To nie dla mnie, to dla mojej żony!

Back to top